Wystarczyło jedno zdjęcie-zdjęcie białego piasku na palmowej plaży-aby decyzja została podjęta...Tanzania.
Początkowo nie mieliśmy żadnych planów, w tym roku chcieliśmy po prostu odpocząć.
Hm...ale jak tu odpoczywać skoro Kilimandżaro tak blisko, "big five" nie za kratkami i jeszcze nowi przyjaciele z Hospitality Club chętni do pomocy ( www.hospitalityclub.org ).Po roku witamy się ponownie z lotniskiem Okęcie i lepszymi juz niż dotychczas liniami Swiss dolatujemy do Zurichu.