Alarm z budzika, szybkie śniadanie, plecaki, płetwy i aparat. Pod hotelem czekał już kierowca mający zawieść nas do przystani w mieście Phuket z której odpływały statki wycieczkowe na wyspy Ko Phi Phi.
Rejs trwał około 2 godzin. W tym czasie okazało się, że zakwalifikowano nas do grupy turystów udających się na wyspy na własną rękę. Miało nas tym samym ominąć nurkowanie, rajski poczęstunek i smaczny obiad.
Nie mieliśmy żadnego potwierdzenia zapłaty za wycieczkę ( pieniądze zainkasował kierowca busa). Szczęśliwie recepcjonistka biura podróży zanotowała jedno z imion i tak też zostaliśmy odnalezieni na liście uczestników.
Dopłynęliśmy do głównej przystani Ko Phi Phi. Indywidualni pasażerowie opuścili statek a my już w mniejszym gronie odpłynęliśmy w kierunku mniejszej z wysp: Ko Phi Phi Le.
Wyspa ta znana jest nie tylko z pięknych miejsc do nurkowania ale przede wszystkim z kręconego tu filmu "Niebiańska plaża" z Leonardo Di Caprio.
Liczba turystów i kotwicujących statków skutecznie kryły piękno plaży Maya Bay.
Dodatkowym minusem nurkowań była ogromna ilość maleńkich meduz, które na dobre zniechęcały do dalszych zabaw w wodzie.
Po krótkim nurkowaniu, raczej mało interesującym pod względem korali i podwodnych zwierząt udalismy się na owocową ucztę.
Zaraz po niej silnik zaczął ponownie pracować i nie schodząc już na ląd opłynęliśmy wyspę dookoła podziwiając między innymi: Pi Leh Bay, Loh Sama Bay i Viking Cave słynącą z morskich jaskółek, których gniazda eksportowane są do chińskich restauracji na całym świecie.
Wycieńczeni słońcem, morską solą i pracą silnika ponownie zawitaliśmy na głównej przystani wyspy Ko Phi Phi Don. Powitały nas pływające licznie kolorowe rybki i jak to zwykle bywa czyhający na turystów przedstawiciele różnych hoteli, restauracji i sklepów.
Eskortowani jednak przez przewodnika bez większych trudności trafiliśmy do restauracji czekającej z suto zastawionymi stołami i pysznym tajskim jedzeniem.
Po posiłku została ogłoszona 2 godzinna przerwa na indywidualne zwiedzanie. Krążąc między bazarami i zbierająć muszelki na plaży doszliśmy do wniosku, że wrócimy po bagaże i kolejnym statkiem ponownie przypłyniemy na wyspy Ko Phi Phi.