Geoblog.pl    korneliach    Podróże    Dookoła świata-spełniać marzenia 2007    Pustynia Gobi
Zwiń mapę
2007
13
wrz

Pustynia Gobi

 
Mongolia
Mongolia, Sainshand
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9321 km
 
Pociagiem nocnym dojezdzamy do miejscowosci Sainshand ( o 2 w nocy). hehe...mysl o tym zeby spedzic na dworcu reszte godzin do switu...never.
Z pomoca Mongola pracujacego w Anglii i majacego polskich przyjaciol dojezdzamy do centrum miasta i znajdujemy miejsce na nocleg. Nocleg to dobrze powiedziane-spedzamy noc na fotelach w lobby hoteu Plaza. Kochana recepcja nie ma nic przeciwko temu :-)
Zasypiamy we dwoje, a rano widzimy na sasiedniej kanapie 3 innych podroznych, ktorzy tez nie znalezli innego dachu nad glowa.
Rankiem kierujemy sie prosto do OD Hoteu. Nocleg za 4500 tugrikow od osoby, nie ma prysznicow, obsluga ciagle i bez pukania wchodzi do pokoju np. zeby wziac nasz dlugopis ( bo nie ma innego w calym guest house).
W poludnie puka do nas tour leader chinskiej grupy z pytaniem czy nie ugoscilibysmy jednego z podopiecznych. Dlaczego?
Zmeczeni bezustannym atakowaniem nas prosimy o klucz do pokoju i zamykamy sie. To skutkuje...wala, pukaja, szarpia, a my udajemy, ze nas nie ma.
W ciagu dnia probujemy zorganizowac tani wyjazd na duny. Nikt nie mowi po angielsku, a Ci co znaja rosyjski chca koszmarnych kwot za transport.
W ostatecznosci decydujemy sie na przejazd nocnym pociagiem ( 2 w nocy) do miejscowosci Erdene i zorganizowanie czegos na miejscu. W nocy dzwoni zegarek, przekrecamy sie na drugi bok i...pociag chyba pojechal :-)
Rankiem tesknimy za prysznicem juz tak bardzo, ze postanawiamy zamknac cala toalete, w ktorej szczesliwie jest umywalka i skorzystac z cieplej wody. Rozbieramy sie do naga i do roboty...ktos puka, puka i nic. Poszedl. Za chwile slyszymy wkladanie klucza i juz..Kuba stoi nago co bardzo podoba sie wchodzacym pania. Obie strony nic sobie z tego po jakim czasie nie robia i przechodza do kontynuowania czynnosci.
Z wielka przyjemnoscia opuszczamy to miejsce.

W kawiarence internetowej mila pani zgadza sie przechowac nasz bagaz do wieczora. Mamy tym samym czas i sile pospacerowac po miescie. Idziemy prosto na pobliska gorke: czolg, widok na pustynie, obo. Po drodze spotykamy 2 kobiety-Belgijki. Okazuje sie, ze tak jak my podrozuja dookola swiata, tyle ze z wiekszym juz doswiadczeniem bo od 20 lat.

Kuba znajduje 3 piekne ametysty-cudenka. Ponoc cala ta miejscowosc jest na nich plozona. Wszystko wydobywane i wywozone do Japonii i USA.
Kamienie przynosza nam szczescie.
W chinskiej restauracji ponownie spotykamy nasze Belgijki. Spedzamy wspolnie kilka godzin objadajac sie ananasowymi pysznosciami, opowiadajac o szczegolach naszych podrozy. Okazuje sie, ze nasze dwie, nowe kolezanki sa w Belgii bardzo popularne, posiadaja sponsorow-a wszystko to potwierdza strona internetowa. Maja na koncie przeplyniecie morza kajakiem, 200km droge przez pustynie Gobi na wielbladach i wiele innych szalenczych wyczynow.

www.nicole-ingrid.cjb.net

Wychodzac z restauracji zauwazamy male zamieszanie przed budynkiem teatru. Zalapujemy sie na darmowy wieczor kulturalny: filharmonia, opera, taniec, poezja, teatr-wszystko w jednym i na wysokim poziomie.
Pierwszy raz w zyciu ogladamy flamenco w baletowym wykonaniu :-)
Po wspanialym wieczorze w tetrze udajemy sie do kawiarenki po bagaze a pozniej ponownie do Hotelu Plaza z prosba o przechowanie nas na fotelach do odjazdu pociagu ( 2 w nocy). Na miejscy wykupujemy tez prysznic, 1000 tugrikow/osoba. Zasiadamy w lobby i sluchamy muzyki dobiegajacej z sali, w ktorej zorganizowana jest impreza taneczna dla gosci z teatru.
Wchodza dwie osoby: na koszulce Fiat 126P. Polacy!!! Do Burdene Bulag ( duny na pustyni) jedziemy razem.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
korneliach

Kuba, Kornelia i Antoś
zwiedzili 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 102 wpisy102 8 komentarzy8 559 zdjęć559 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej